Wednesday 4 February 2015

Mizon Peptide 500




Skład: http://www.cosdna.com/eng/cosmetic_9e29116389.html

Serum ma za zadanie: 
  • redukować drobne zmarszczki
  • zwiększyć elastyczność skóry
  • nawilżyć
  • ujędrnić

Ma dość wodnitą konsystencję,co jednak nie utrudnia aplikacji. Jest też bezzapachowe.
Opakowanie posiada wbudowaną pipetkę. Nie lubię pipetek :) Każde użycie pompuje powietrze do produktu co w przypadku większości kosmetyków nie tylko jest niehigieniczne ale też wpływa na ich działanie.


...pipetka jest jedyną rzeczą której w tym kosmetyku nie lubię :) 
Jeśli chodzi o działanie - jestem pod wrażeniem. Tzn bylam, do puki sie przyzwyczailam...ale nadal jestem zadowolona i zuzywam juz druga buteleczke! A jak ta sie skonczy to kupie trzecia :)

 W pierwszych tygodniach skora nabrala jednolitego koloru i stala sie troche jedrniejsza. To znaczy chyba ze cos ten specyfik daje. Wiadomo ze nie zatrzyma procesu starzenia, ale pomoze go troszke spowolic.

Czasami uzywam solo - szczegolnie kiedy walcze z nadmiernie przetluszczajac sie skora (i sam w sobie wystarcza!)...ale najczesciej stosuje go jako preparat podkladowy. Zawsze po kapieli, natychmiastowo, by spowolnic zamykanie sie porow skory.
Dziala tak samo wpaniale o ile nie lepiej od cudownej wody Secret key :)
Taki fajny dodatek do pielegnacji. Nie jest drogi.
Na lato, upalne dni i gorace wieczory jak znalazl.

Nie zapycha.

Serdecznie polecam!

Konkurowal z serum peptydowym Scinic Peptide Ampoule 95....ale po przeczytaniu kilkunastu recenzji - wygral - slusznie :)  Nie odczuwam  juz potrzeby testowania serum Scinic. Chyba ze Mizon wycofie to z produkcj......




Sunday 8 June 2014

Ciracle Anti Blemish Spot A-Sol







Zużyłam 1/2 buteleczki... i lubię używać :)

Zawartośc buteleczki  jest konsystencji wody - wchłania się błyskawicznie bez pozostawiania lepkiej warstwy na twarzy i o dziwo nawet  delikatnie nawilża.
Nie odnotowałam przesuszenia skóry - jestem typem "mieszanym" po 30stce.

Pachnie trochę alkoholowo, bardzo ziołowo. Lekko podszczypuje, szczególnie w miejscach drobnych krostek, uszkodzonej warstwy skóry.

Fantastyczny kosmetyk profilaktyczny przeciwko niespodziankom. Używany raz, dwa razy w tygodniu skutecznie zapobiega wypryskom. Nie nadaje się jednak do zadań specjalnych.
Nie miałam okazji stosować go punktowo...ale wątpię by działał szybko i skutecznie.

Jeśli ktoś jak ja, zwykł używac Triacneal albo Effaclar profilaktycznie, ten kosmetyk z powodzeniem te dwa specyfiki zastąpi...przy czym jest o wiele delikatniejszy dla skóry.

Czy zwalił mnie z nóg? Nie :-) Ale chętnie do niego wrócę :)

Polecam :)





Ciracle Absolute Cleansing Oil



Bije na łeb wszystkie oleje jakie dotąd miałam i sprawił że Sulwhasso stracił swój "seal of approval".


Skład sprawdziłam dopiero po kilku tygodniach od zakupu...no i jest  tragiczny:

Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl Myristate, Cetyl Ethylhexanoate, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, Mineral Oil, Camellia Sinensis Leaf Extract, Camellia Sinensis Seed Oil, Sorbitan Sesquioleate, Tocopheryl Acetate, BHT, Fragrance

....


...wszystko wskazuje na to, że najlepszy olej do zmywania makijażu to olej mineralny.
W sumie to nie zostawiam go na twarzy dłużej niż 2 minuty, więc teoretycznie nie powinien zaszkodzić?
Hm?


Produkt jest fantastyczny. Rozpuszcza wszystkie tusze, nawet te najbardziej oporne.
 Nie piecze po dostaniu się w oczy i nie podrażnia.
 Jest niemalże bezzapachowy.



 Po zużyciu tej butelki spróbuje raz jeszcze podejść do Perfect Oil Shiseido...też na oleju mineralnym.
Różnica w cenie jest taka, że perfect oil kosztuje połowę ceny Ciracle.

Polecam  tym, którzy nie przejmują się zbytnio składem ... świetny produkt!





Saturday 7 June 2014

Caolion Pore Minimizing Mask Pack

Innisfree  w wersji hard zjejczała - co dziwne. Trza było zastanowić się nad czymś nowym.
Padło na Caolion...kolejna rekomendacja WishTrend.

..może zacznę od tego, że w tym przypadku nie musiałam czekać aż maska zjejczeje, gdyż już pachnie zjejczale. Bardzo nieprzyjemny zapach.... nie mam zielonego pojęcia czy to normalne dla tej maski, czy nie?
Ma w składzie mentol i można to odczuć na twarzy. Chłodzi dość mocno co nawet przyjemne :)


 Maska trudno się rozprowadza - sprawę ułatwi pędzel do aplikacji masek. Raczej nie da się nią równomiernie pokryć twarzy...ma bardzo dziwną konsystencję, którą nie wiem zabardzo do czego porównać...gliniasto-olejowa?

Wiem jednak że wystarczy nałożyć cieniutką warstwę i zadziała jak powinna.


Zasycha u mnie po 5 minutach....grubsza warstwa będzie zasychać dłużej. 
Zmywanie tego z twarzy to nie lada wyczyn! Woda się po masce ślizga,sama maska tworzy grudy podczas zmywania. Po pierwszym użyciu, postanowiłam zaopatrzeć się w gąbeczki do mycia twarzy - super sprawa :)

Co do efektów - jestem zadowolona! 
Pomaga pozbyć się podskórnych niespodzianek (takich malutkich); koi cerę i lekko zwęża pory - oczywiście nie na stałe...ale prawdopodobnie regularnie stosowana będzie pomagała w kontolowaniu ów fenomenu poszerzających się porów. 

.....jedyna rzecz która mnie odrzuca to zapach tej maski. 
Byłabym wdzięczna za feedback odnośnie zapachu...może z moją maską jest coś nie tak? 


Czy jest lepsza od Innisfree?? Gdyby nie ten zapach, to wydaje mi się że tak....  ;)

TBC...


11/8/2014 Update: Zapach maski stał się tak nieznośny że wyrzuciłam ją. Wracam z podkulonym ogonem do klasycznej wersji Innisfree.









Wednesday 4 June 2014

Victoria's Secret - Aqua Kiss Body Mist


  .....jak dotąd nie miałam okazji ujawnić mojej pasji do zapachów, w szczególności tych "innych"....
W tym poście "wyjdzie szydło z worka" :)
Przepraszam jeśli komuś nadepnę na piętę....   ...zdaję sobie sprawę z tego, że zapachy te mają wiele zwolenników....

Szukam od dłuższego czasu mgiełki do ciała, lekkiej, pozytywnej, pachącej w miarę naturalnie i trzymającej się blisko skóry. Coś relaksującego, co pozwoli odpocząć, zapomnieć o pracy i zasnąć w spokoju.....
.... ale żeby nie było zbytnio pospolite, za słodkie, aby chociaż ciutkę się wyróżniało...
ten miał być najlżejszy z całej kolekcji...

Myślałam że wybierając Victoria's Secret, trafię w coś pomiędzy...pomiędzy zwykłym a niezwykłym...nie oczekiwałam  jednak cudów..... ale to co dziś przyleciało pocztą, przekracza granice mojej tolernacji i się lekko wkurzyłam :)

Tak pospolitej i śmierdzącej chemią wody zapachowej jeszcze nie wąchałam....kwiatowa woda do żelazka bije to coś niebieskiego na łeb i szyję.

O ile kupując krem, który okazuje się być bublem, mogę zużyć na nogi... z tym,  naprawdę nie wiem co zrobić. 


Bazę zapachu Aqua Kiss można porównać do zapachu wyjściowego stosowanego w proszkach do prania. Co z tej bazy zaś wystaje to nie nuty kwiatowe a jakieś zwiędłe, wychudzone,  wiercące w nosie  chrusty probujące nabrać koloru i udawać kwiaty..w swych zmaganiach z biedą ocierające się o zapach kwiatów opisanych na butelce. Zapach nie jest świeży a wiercący w nosie, wchodzi w nozdża  jak druciana szczotka, wręcz nieprzyjemnie szklisty z bardzo metalicznym, chłodnym posmakiem.
 Nie będę rozwodzić się już na temat alkoholowej nuty, gdyż z tym się liczyłam i byłabym w stanie zaakceptować.... nie jednak z czymś tak okrutnym, nieumiejętnym i bolesnym dla zmysłu powonienia  na dokładkę.

 ...zbrodnia ....




Friday 2 May 2014

Secret Key Dragon Blood Essence





Skąd pomysł na taki zakup? Peter Thomas Roth :) Seria Laser Free, której głownym składnikiem jest dragons blood - żywica drzewa Sangre de Grado... 



Żywicy tej przypisuje się cudowne właściwości...począwszy od tych odmładzających po leczenie raka.
Jako że dużo ludzi sobie chwali tą serię, pomyślałam że skuszę się na to samo, tylko w wersji koreańskiej. Serum to kosztowało mie 12 funtów, wiec cenę da się znieść ...nawet jeśli by miało okazać się bublem.
PT Roth życzy sobie $75.00 

Tutaj info odnośnie składu.

...znajdziemy  w nim silikon i trójglicerydy i inne nieprzyjemne rzeczy. Sama żywica, sugerując się innymi tłumaczeniami pojawia się na ok. 10 pozycji w składzie, więc można powiedzieć że jest :)


Mogę też powiedzieć, że bublem serum to nie jest. Nie sądziłam że zamiast kontynuować testowanie Red Serum Skin & Lab, zawieszę się na testowaniu tego.....


5ty dzień z rzędu i każdego rana zaglądając w lusterko się dziwię... żeby moja skóra  przed i po nałożeniu podkładu tak dobrze wyglądała 5 dzień z rzędu, jest czymś niezwykłym :)

Jakby pociągnięta żelazkiem, fantastycznie wygładzona..na miarę swoich możliwości oczywiście.


Serum jest stosunkowo lekkie i bardzzo ładnie się wchłania. Pozostawia skórę bardzo dobrze nawilżoną, wilgotną przez długie godziny bez odstawania od skóry. Po przespanej nocy  skóra nadal jest  lekko nawilżona i wygląda świetnie! :)

Nie oszczędzam...4 porcje na jedną aplikację - skóra wchłania wszystko. 
Okazyjnie maznę twarz Red Serum, ale dokładam na noc Secret Key.

Efekty są zaskakujące, szczególnie że  osiągnięte w tak krótkim czasie. Skóra wydaje się bardziej napięta...widocznie napięta.

...zobaczymy co wyjdzie z tegoeksperymentu po 2-3 tygodniach :) 

Na razie...jestem pod wielkim wrażeniem :)

...odważę się jednak dać już teraz approval :D  Fantastyczny zakup!


 .....TBC


EDIT08/06/14: TAK Rzeczywiście fantastyczny zakup :) Red Serum dalej czeka na swoja kolej.
Smocz krew fantastycznie nawilża, nie wyciera się do poduchy. Bardzo dobrze się wchłania i poprawia ogólna kondycję skóry - skóra ma jednolity odcień po przebudzeniu, a to coś!

Zapach może wydawać się dość intensywny pachnie miodem, słodko.
 ....nie jestem pewna czy nie jest przypadkiem komodogenne - nadal pracuję na rozwizaniem zagadki...ale od czego sie ma triacneal :D  Serum to tak fantastycznie wpływa na moj skórę, że akceptuję okazyjne niespodzianki....
Kupujcie! Warte każdego grosza :)



....szykuję się do robienia zapasów :) 






Monday 28 April 2014

Nautrogena Ultra Sheer Dry-Touch Sunscreen Broad Spectrum SPF 45



Kolejna recenzja filtra "broad spectrum" ....jak widać przygotowuję się do lata :)
...Neutrogena w stanach nadal sprzedaje sprzedaje SPF 100 ..a nawet 110!

Kupiony pod wpływem recenzji na stronie Paula's Choice...z zamiarem stosowania na twarz, łącznie z powiekami oczywiście :)

Obietnice: broad spectrum oraz  "dry touch", czyli szybko wchłaniająca się formuła.

I co z tego wyszło ...?
 :) 

Nie wchłania się tak szybko jak ulubieniec Biore. Tak naprawdę nie jestem do końca przekonana czy naprawdę się wchłania :) Filtr raczej lekko zasycha, pozostawiając na skórze twarzy satynowo-silikonową, grubszą warstwę ochronną. Warstwa ta jednak dobrze trzyma się skóry, nie odstaje....



Nie zapoznałam się ze składem - zaufałam w ciemno recenzji Pauli...pomyślałam sobie, olej to - byle ochroni przed słońcem :) 

Filtr po aplikacji lekko podszczypuje - co rzadko się zdarza w przypadku mojej skóry, z reguły nic mnie nie szczypie, nie uczula. Ma też tendencje do migrowania do oczu...i piecze niemłosiernie jeśli się tam dostanie.

Ma strasznie intensywny, mocny zapach który naprawdę przeszkadza.
...

Po pierwszych 3 dniach przywykłam do zapachu.
Przywykłam również do konsystencji - strasznie tępy,  trudno go równomiernie rozprowadzić na twarzy.

Zaczęłam się zastanawiać dnia czwartego, kiedy pieczenie stało się niepokojące a po wykonaniu pełnego makijażu okolice wewnętrznych kącików oczu okazały się być pokryte okazałej wielkości łuszczącymi się płatami skóry. 

Filtr przesuszył skórę na amen. 

Podsumowując: wielkie ryzyko podrażnienia skóry - uwaga alergicy; nie wyobrażam go sobie na cerze naczynkowej, mocno przesusza skórę; bardzo intensywnie pachnie -proszkiem do prania. 

Nie planuję ponownego użycia na twarz. 
Nie wiem czy chroni przed słońcem i raczej nigdy się nie dowiem....